Nie wiem czy wiecie, ale jestem olbrzymią fanką ryb. Nad morzem mam swój stały zestaw, bez którego nie mogą się obejść moje wakacje (halibut z surówką i frytkami) a do tego jestem wnuczką wędkarza i kiedy byłam mała i spędzałam z dziadkami cały miesiąc na Mazurach codziennie na kolację jedliśmy smażone rybki prosto z jeziora….