Restauracja Fontanna zlokalizowana jest w Pawilonie Artystycznym w Multimedialnym Parku Fontann u podnóża Nowego Miasta. Z letniego ogródka roztacza się widok wprost na znane i lubiane przez warszawiaków fontanny. Jest ładnie choć odrobinkę gwarno, ponieważ tę okolicę do spędzania czasu upodobali sobie warszawiacy.
Fontanna jest restauracją dosyć elegancką (ale bez nadęcia), idealną na randkę czy miły wieczór we dwoje. Warto zarezerwować sobie więcej czasu by móc spokojnie celebrować spędzony tu czas. Wita nas bardzo miła i pomocna już do końca wizyty obsługa. W menu każdy znajdzie coś dla siebie, od pizzy z pieca i ręcznie robionych makaronów po ryby i owoce morza oraz bardziej wyszukane, mięsne dania.
Wieczór zaczynamy od kieliszka prosecco i przystawek. A dokładnie od szparagów po mediolańsku i przegrzebków z marakują (w karcie z duszoną cykorią w pomarańczach, ale zabrakło cykorii więc zdałam się na fantazje kucharza i nie żałuję). Obydwie pozycje są naprawdę wyśmienite, ale dla mnie absolutnym hitem są szparagi. Co ciekawe, tak prosta rzecz, którą tak często robię w domu (szparagi, parmezan, jajko) smakowała tu bez porównania lepiej. Po wnikliwej analizie dochodzę do wniosku, że użyty parmezan jest naprawdę z wyższej półki i nadaje niesamowity smak temu prostemu daniu, a reszta to na pewno sztuczki kucharza. Zjedzone szparagi wspominałam jeszcze kila dni, zdziwiona, że własnie to danie zrobiło na mnie tak duże wrażenie (mimo kolejnych prób w domu nie wyszły mi aż tak smaczne).
Po znakomitych przystawkach przyszedł czas na drugie dania. Na naszych randkach oczywiście nie może zabraknąć pizzy, bo moja druga połówka w zasadzie nie może bez niej żyć. W Restauracji Fontanna pizza wypiekana jest w piecu opalanym drewnem. W menu mniej i bardziej klasyczne pozycje, wybór pada na prosciutto, parmezan i szparagi. I jest to strzał w 10! Po raz kolejny wspaniały parmezan, i w ogóle, wszystkie składniki czuć, że są bardzo dobrej jakości. Pizza jest idealna, wypieczona w sam raz, a ciasto takie jak lubimy czyli nie za cienkie, nie za grube, odrobinę miękkie i puszyste, ale bez przesady. Pizza jest duża, na moje oko to porcja dwuosobowa, ale wiadomo, zależy z kim się je 🙂
Moim daniem głównym była pierś z kaczki z Fontanny. Zrobiona w stylu azjatyckim, podana z pieczonymi warzywami (szparagi, rzodkiewki, cebulki….) i ryżowym, chrupkim, chlebkiem/plackiem. Danie bardzo lekkie, bez węgli w stylu ziemniaków, natomiast jak dla mnie bardziej trafionym dodatkiem byłby np. makaron ryżowy. Pierś była zrobiona idealnie. Przede wszystkim nie była surowa a zauważyłam, że ostatnio taka moda w restauracjach, żeby pierś z kaczki podawać tak różową, że praktycznie surową, co mi osobiście bardzo nie odpowiada. Ta była wypieczona w punkt, nie za bardzo, nie za mało. Z idealnie miękkim i soczystym mięskiem.
Udany wieczór, musi się skończyć deserem. Zamawiamy tiramisu (tak, ulubiony deser Pana od pizzy ;)) i zapiekany rabarbar z kruszonką. Tiramisu jak to tiramisu, zazwyczaj smakuje dobrze, ale mój rabarbar podany na ciepło z lodami jest obłędny! To deser dla mnie idealny, nie za słodki, lekko kwaskowaty, podany na ciepło z lodami!
Naprawdę lubię miejsca, w których jedzenie sprawia mi przyjemność, i z których wychodzę w znakomitym humorze. Gdzie mogę cieszyć się każdym kęsem i delektować każdą potrawą. Restauracja Fontanna właśnie takim miejscem jest. Nie jest to oczywiście (przynajmniej dla mnie) miejsce do jedzenia codziennych obiadów, ale polecam na romantyczne wieczory, randki i spotkania!
Więcej informacji o restauracji: TU
Jeden komentarz Dodaj własny