Pabianice! Restauracja Wzorcownia by W.Bober!

Weekend spędziłam w wyjątkowym hotelu Fabryka Wełny w Pabianicach, niecałe 20 km od Łodzi.    Został wybudowany na terenie dawnego imperium przemysłowego rodziny Baruchów zajmujących się produkcją tkanin bawełnianych i zachwyca swoją pofabryczną architekturą i klimatem. Zanim pojawi się relacja z mojego pobytu, zacznę od kolacji  w jednej z dwóch hotelowych restauracji.  Mowa o Wzorcowni , w której szefuje Wiesław Bober, niejednokrotnie nagradzany i doceniany, gotujący dla wielu wyjątkowych osobowości.

Restauracja posiada kilka stolików, jest mała i elegancka, ale  również przytulna i bardzo kameralna.  Mimo obrusów na stołach można poczuć się swobodnie i nie musicie  obawiać się sztywnej atmosfery.  Wnętrze  robi na  mnie duże wrażenie, szczególnie piękne obrazy na ścianach.

Karta jest krótka i konkretna. Kiedy czytam ją pierwszy raz już wiem, że się polubimy. Jest w niej dużo lokalnych  i sezonowych składników.  Jest to menu ciekawe  i na tyle interesujące, że ma się ochotę spróbować wszystkiego.

Zaczynamy od przystawek.

Rillettes z gęsi/  pączek / mak / jarzębina / musztarda morelowo-jabłkowa (18 zł) okazuje się moim ulubionym daniem wieczoru i myślę o nim do dziś.   Pączek z mięsem  mnie całkowicie uwodzi, wszystkie składniki świetnie ze sobą grają a do tego prezentuje się tak pięknie, że aż szkoda go zjadać. Samo rillettes to taka francuska wersja smalcu  z dużą ilością mięsa. Tu z gęsiną nabiera fajnego, polskiego, bardzo lokalnego charakteru. To jedno z takich dań, które pozostaje w pamięci na bardzo długo. Ciekawe, intrygujące, świetnie dopasowane i po prostu pyszne.

Burak czerwony i żółty/kozi ser / chioggia / prażone migdały  (16 zł). To przepiękna, bezmięsna przystawka złożona z różnych rodzai kolorowych buraków.  Jest prawdziwym dziełem sztuki na talerzu. Łączy w sobie różne struktury przez co jest przystawką niezwykle smaczną,  lekką i przyjemną zarówno dla oka i podniebienia.

Po bardzo udanym wstępnie  jemy  krem z rydzy z  boczniakiem, omletem japońskim i  szalotką (20 zł). Krem ma idealną, dosyć gęstą konsystencje i jest niezwykle  intensywny w smaku. Bardzo grzybowy i aromatyczny.  Towarzystwo japońskiego omleta  okazuje się strzałem w dziesiątkę.  W środku znajdujemy jeszcze upieczoną szalotkę oraz mocno wypieczone grzybki, które  przypominają trochę chipsy. Super! To jedna z najlepszych zup grzybowych jakie jadłam (zaraz po barszczu mojego Taty).

W daniach głównych stawiamy na pozycje mięsne. Krzysiek oczywiście nie może sobie  odmówić żebra bo ostatnimi czasy to jego ulubione danie.  Na talerzu znajdujemy dokładnie żebro wieprzowe / Porter / krokiet ziemniaczany / kiszony topinambur / demi glace ze śliwką (43 zł). Oj! Jest to naprawdę perfekcyjny kawałek długo pieczonego mięsa, które w sumie przygotowywane jest  dobrze ponad 24 h! Jest  tak niezwykle miękkie i soczyste. Idealne! Ziemniaczany krokiet i zasmażana kapustka z topinamburem to bardzo interesujące i trafione dodatki.

Świetnie wypada też moje gęsie udko  z kluseczkami dyniowymi, spring rollsem i  czerwoną kapustą (52 zł).  Szczególnie miejsce w moim sercu zdobywają kluseczki, spring rolls jest orientalnym dodatkiem, który ku mojemu zaskoczeniu bardzo fajnie komponuje się z soczystym, gęsim udkiem.  W zasadzie też pierwszy raz spotykam się z takim połączeniem orientu z kuchnią polską, jest to bardzo odważne lecz kto nie ryzykuje ten nie pije szampana! Wyszło świetnie!  Czerwona kapustka była by idealna  gdyby trochę lepiej się kroiła, ale chyba takie jej uroda bo nie pierwszy raz spotykam się z oporem przy kontakcie z nożem 🙂

Kiedy pierwszy raz w karcie zobaczyłam desery pomyślałam sobie, że są stworzone dla mnie! Nie znalazłam tu bezy i fondanta a rokitnik i gorgonzole! A dobrze wiecie, że nie znoszę przesłodzonych i nudnych deserów. Rokitnik/ beza / żel z rodzynkami / lody  (27 zł) oraz gorgonzola/orzech włoski/gruszka (22 zł) to dwa niezwykle ciekawe desery.   Powiem Wam tylko tyle , ze gorgonzola jest bardzo delikatnie wyczuwalna, wiec nie bójcie się tego sera w deserze.  Więcej nie powiem, dajcie się zaskoczyć a na pewno nie pożałujecie!

Wzorcownia to restauracja z  jedzeniem na naprawdę bardzo wysokim poziomie, dodatkowo w bardzo przystępnych cenach (jestem pewna, że w Warszawie za kolację na takim poziomie zapłacicie w najlepszej  opcji x2) i wydaje mi się, że to są dwa wystarczające powody by zrobić sobie wycieczkę do Pabianic. Polecam na cały weekend lub nawet tylko na sam obiad.  Naprawdę warto. Dużo jem w  wielu miejscach, ale powiem Wam całkiem szczerze, że dawno nic nie zachwyciło mnie tak jak talerze, które  wyczarował Wiesław Bober. Uwielbiam dania, które zapadają w pamieć a  o tej kolacji będę pamiętać długo.

Więcej informacji: https://www.fabrykawelny.pl/restauracje/restauracja-wzorcownia

Jeden komentarz Dodaj własny

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

dwa × 1 =