Do detoksu sokowego przymierzałam się tak naprawdę od kilku lat. Zawsze coś stawało na przeszkodzie. A to wyjście z koleżanką, z którą dawno się nie widziałam, a to obiad u Babci czy służbowy lunch. Zawsze coś przez co nie mogłam pić samego soku przez cały dzień. Po wakacjach w Gruzji coraz mocniej zastanawiałam się nad rozpoczęciem kuracji, bardzo źle się czułam po dwóch tygodniach tak ciężkiego i tłustego jedzenia. W końcu się udało. Jesienne trzy dni detoksu za mną.
Dlaczego?
Wiele osób pytało mnie dlaczego w ogóle postanowiłam się katować przez 3 dni i zrobić detoks sokowy. Powodów było kilka a pierwszym wcale nie była utrata kilogramów jak wydaje się większości. Oczywiście prawie jak każdy chciałaby zrzucić 3 lub 4 kilogramy, ale już wiem, że głodówka wcale temu nie służy. Detoks chciałam zrobić ze względów zdrowotnych. Chciałam oczyścić organizm z toksyn i poczuć się lekko i zdrowo. Dodatkowo stwierdziłam, że naładowanie organizmu witaminami przed okresem wszechobecnych przeziębień to pomysł idealny. Zrobiłam to też z ciekawości, chciałam sprawdzić jak to jest przez 3 dni przyjmować tylko płyny i czy dam radę.
Jak się przygotować do detoksu?
Jeśli na co dzień nie trzymacie diety i nie jesteście fit to na kilka dni przed odpuście jedzenie ciężkich rzeczy i obżeranie się na noc. Dobrze żeby organizm nie dostał szoku. Wam też będzie łatwiej. Ja nie miałam z tym dużego problemu po prostu jem lekko i zdrowo. Nie jem słodyczy, pieczywa i innych tego typu produktów dlatego w zasadzie w ogóle nie musiałam się przygotowywać do detoksu. Najważniejsza jednak była głowa i równie ważne jak nie ważniejsze jest to by być gotowym psychicznie na soki. Trzeba tego chcieć i traktować jako coś fajnego. Nie myślcie o tym jako o czymś strasznym co na Was czeka i nie najadajcie się na zapas! Detoks warto zaplanować w takie dni kiedy nie musimy być bardzo aktywni czy kiedy nie musimy pracować na wysokich obrotach.
Jaką kurację wybrać?
W Juicy Warszawa mamy 3 rodzaje detoksu do wyboru.
Slim- kuracja odchudzająca, 5 soków dziennie po około 900 kalorii
Standard- kuracja oczyszczająca, 6 soków dziennie po około 1200 kalorii
Premium- kuracja dla osób aktywnych fizycznie, 6 soków dziennie po około 1400 kalorii, wzbogacone produktami super foods
W Juicy Basia chętnie Wam pomoże dobrać odpowiednia kurację, nie bójcie się pytać. Ja wybrałam Standard. 1200 kalorii to dla mnie w sam raz. Jak na soki w ogóle wydało mi się to bardzo dużo. Byłam już na kilku dietach 1200 kalorii i było nieźle. Muszę też tu zaznaczyć, że pracuje z domu a podczas detoksu tak zaplanowałam sobie dni, ze w ogóle nie musiałam jeździć na spotkania co równe jest z tym, że mogłam przez 3 dni leżeć w łóżku z laptopem. Myślę, że to bardzo ułatwiło mi kurację. Jeśli jesteście aktywni, warto wybrać opcje premium.
Ważne. Nie musicie robić trzy dniowego detoksu. Możecie wybrać tyle dni na ile macie ochotę. Może być jeden a może być i pięć! 🙂 Trzy wydają się być najbardziej optymalne.
Jak wygląda detoks?
Na każdy jeden dzień mamy sześć soków do wypicia. Soki są ponumerowane i trzeba trzymać się kolejności bo każdy z nich ma jakieś swoje specjalne zadanie. Każdego dnia soki są inne, ale podobne.
Pierwszy sok to zawsze połączenie lemoniady z nasionami chia, który musimy wypić od razu po przebudzeniu. To taka woda z cytryną, którą zaleca się pić na początek każdego dnia. Nawadnia i pobudza żołądek do pracy po nocy.
Drugi sok to zdecydowanie mój ulubiony numer. To smoothie z mieszanki mleka roślinnego i orzechów (nerkowce, migdały). Jest pyszny. Zastępuje śniadanie, ma najwięcej kalorii ze wszystkich soków.
Numer trzeci należy też do bardzo smacznych. To mocno owocowy sok. Znajdziemy tu cytrusy, ale również ananasa, gruszkę, kiwi, avocado. To sok, który pijemy w środku dnia i który ma dać nam siłę i kopa. Działa też oczyszczająco i wspomaga układ trawienny.
Ostatnie trzy soki są też smaczne, ale już mniej niż pierwsze trzy. Składają się z mieszanki warzyw i jabłek. Są bardzo lekkie, dostarczają dużo witamin i minerałów.
Podczas detoksu nie pijemy kawy i czarnej herbaty. Dopuszczalna jest zielona herbata i mieszanki ziołowe. Nie podjadamy. Nawet jabłka. Chodzi o to, żeby organizm przyjmował faktycznie tylko płyny. Jeśli, ktoś ma bardzo duży kryzy poleca się przetarte pomidory. Ale najlepiej jest się nie poddawać! Nie można też palić papierosów, podczas kuracji oczyszczamy organizm z toksyn więc palenie było by idiotyczne.
Zaleca się picie dużej ilości wody, ale mi tak szczerze nie wyszło to najlepiej bo same soki to bardzo dużo płynów.
Jak się czułam podczas kuracji?
Dużo lepiej niż się spodziewałam czyli dobrze. Nastawiałam się na najgorsze, a wcale nie było źle. Przede wszystkim ani razu nie poczułam się głodna, nie burczało mi w brzuchu, nie miałam ochoty w nocy rzucić się na lodówkę i wszystkiego zjeść (jak to bywało czasami na normalnych dietach). Nie myślałam o jedzeniu. Soki były bardzo smaczne, każdy piło się długo, brzuch był pełny. Dobrze się złożyło bo jakiś czas temu ograniczyłam palenie papierosów do palenia tylko na imprezach, więc brak nikotyny nie stanowił na szczęście dla mnie problemu.
Największym problemem był brak kawy. To dla mnie była prawdziwa załamka. Zupełnie nie mogłam się obudzić. Przez pół dnia czułam się dosłownie jak człowiek zombie, a powieki mogłabym trzymać na zapałki bo opadały w dół. Nie mogłam się obudzić, nie mogłam się rozbudzić. Ważne spotkania musiałam przełożyć na kilka dni później bo nie byłabym w stanie na nich zrobić nic konstruktywnego. Mój mózg też spał. Co ciekawe trochę lepiej robiło mi się dopiero koło 17. W sumie wieczorem czułam się lepiej niż rano.
Detoks sokowy to również ciągłe latanie do kibelka na siusiu. Non stop. Dosłownie co 5 minut. Aż strach oddalać się od toalety. W ten sposób oprócz płynów pozbywamy się toksyn. Spodziewałam się też rewolucji żołądkowych po sokach, ale obyło się bez żadnych.
Nie bolała mnie głowa. Czułam się trochę słabiej niż normalnie, ale do przeżycia.
Czy wytrwałam do końca?
Tak! Udało mi się wytrwać całe trzy dni na sokach, bez żadnego podjadania. Zakładałam przed, że jak już to robić to tak jak trzeba. Bez oszukiwania.
Jak się czułam po?
Przede wszystkim byłam z siebie dumna, że mi się udało. Czułam też, że brak kawy przez te trzy dni bardzo dobrze wpłynął na mój organizm, że jestem odkwaszona. Było mi lekko, pewnie dlatego, że spadło mi 1,5 kg. Niby nie dużo, ale zawsze przyjemnie. Kilogramy, które idą w dół to efekt uboczny detoksu ponieważ organizm pozbywa się niepotrzebnych śmieci z naszego organizmu. Czułam się też bardzo zdrowa, bo miałam świadomość, że przez trzy dni pakowałam w siebie same witaminy i minerały. Było mi naprawdę bardzo dobrze i trzeciego dnia pomyślałam, że spokojnie mogłabym przedłużyć kurację na pięć dni. Nie czułam się wygłodzona, nie rzuciłam się na jedzenie. Nawet nie miałam apetytu przez pierwsze kilka dni po. Przez pierwszy tydzień po tylko ciągle chciało mi się pić. Suszyło mnie dosłownie jak po dobrej imprezie.
Detoks sokowy w rzeczywistości jest dużo mniej straszny niż gdy się o nim myśli przed. Przed rozpoczęciem wydawało mi się, że będę bardzo się na nim męczyć a okazało się, że było naprawdę przyjemnie. Na pewno będę chciała powtórzyć taką kurację. Szykuję się też do Postu Dąbrowskiej, bo oczyszczanie organizmu bardzo mi się spodobało.
Podsumowując moje wywody, z czystym sumieniem mogę Wam polecić kuracje sokową i Juicy Warszawa , które znajduje się na Postępu 5. Możecie tam wpaść po prostu napić się wybranego soku z menu, lub własnie zamówić kilkudniowy detoks. Soki są pyszne a Basia, która zarządza całym miejscem jest mega pozytywną osobą, która odpowie Wam na wszystkie pytania. Juicy Warszawa jest stosunkowo nowym miejscem, nie działa na masową skalę, wszystkie soki od serca zrobi Wam własnie Basia. Możecie mieć pewność, że każdy zostanie bardzo starannie przygotowany, a Basia o Was zadba bo zna wszystkich swoich klientów.
Więcej informacji: http://warszawa.juicysokiwyciskane.pl/