Gruba Ryba- azjatycki mix

Grubą Rybę znam od kilku ładnych lat. Na samym początku swojej działalności znana była tylko z sushi. Po przenosinach na ul. Siedmiogrodzką 1, na której jest do dziś menu ciągle się rozszerza by nadążyć za kulinarnymi zachciankami wybrednych warszawiaków. Co znajdziemy w karcie?

 Za każdym razem kiedy tu jestem nie mogę się powstrzymać by nie zamówić sushi. W menu jest bardzo duży wybór ciekawych rolek a sushi od lat mi tu smakuje. Rolki są wypchane po brzegi, ryż dobrze ugotowany a wybór niezwykle ciekawy.

Ostatnio pokochałam maki w tempurze z tatarem z łososia. Zawsze lubiłam tatar a jego połączenie z tempurą i sosem majonezowym jest bardzo w moim guście. Tempura nadaje fajnej chrupkości i wyjątkowo dobrze komponuje się z tatarem.

Ciekawą sushi pozycją są california maki „inside one”. Ja jem tą z łososiem i krewetką w tempurze. Jest to zawinięta krewetka w łososia i wszystkie te rolki charakteryzują się bardzo dużą ilością dodatków. Łosoś-krewetka, węgorz-łosoś, łosoś-tuńczyk-węgorz i sporo innych, bogatych kompozycji.

Tak naprawdę głównym celem mojej wizyty w Grubej Rybie zawsze jest ramen. Jeśli jeszcze nigdy nie jedliście ramenu to naprawdę polecam spróbować bo razem z pho to dwie moje ulubione zupy. Tu znajdziecie kilka rodzajów ramenu od wegetariańskiego, z owocami morza, z kurczakiem, z drobno siekaną wołowiną do mojego ulubionego z boczkiem i wieprzowiną. W zasadzie mój ulubiony ramen jest z boczkiem, ale rameny w Grubej Rybie mają wyjątkowo dużo dodatków i tu serwowany jest też z kawałkiem świnki. W Tonkotsu bo o nim mowa oprócz mięsa znajdziecie jeszcze jajko, dymkę, imbir, pora, kukurydze, kiełki i oczywiście makaron ramen i bulion wieprzowy. Dla mnie najważniejszy jest bulion i muszę przyznać, że widać tu pracę kucharzy, bo mam wrażenie, że w tej chwili jest jeszcze lepszy niż w zeszłym roku. Bardzo wyrazisty i esencjonalny, taki jak powinien być. Porcje są duże, jest to pełne danie obiadowe i nie traktujcie go w kategorii zupy przed drugim daniem 🙂

Karta menu w Grubej Rybie to spory azjatycki miks. Taki miks często wzbudza moje obawy bo z reguły im mniej w karcie tym lepiej. Tutaj jednak nie musicie się bać. Wychodzi im sushi, ramen, ale również dania kuchni tajskiej. Co jest niesamowicie wygodne szczególnie, jeśli jadasz z osobą, która często ma ochotę na coś innego. U nas zazwyczaj wygląda to tak, że Krzysiek ma ochote na tajskie a ja zawsze na ramen lub pho. W Grubej Rybie jest po problemie, każdy zje to na co ma ochotę i nie trzeba się godzinę kłócić 🙂

Podczas tej wizyty jedliśmy tajską zupę tom kha z mleczkiem kokosowym, kurczakiem i tofu. Bardzo smaczną choć jak dla mnie trochę za mało ostrą, można wprawdzie doprawić sobie samemu sosami, ale nic nie zastąpi płatków chili 🙂 Podejrzewam jednak, że większość ludzi w Polsce ma mniejszą tolerancje na ostre niż my. Zupa była pełna dodatków, sycąca i aromatyczna. Od razu przeniosła mnie wspomnieniami na wakacje w Tajlandii.

Drugim tajskim daniem, które jemy tego dnia jest żółte curry z kurczakiem, pędami bambusa, ananasem i zieloną fasolką. Uwielbiam curry w każdej postaci. Najlepsze w tym daniu jest, że może być zrobione dosłownie ze wszystkim! Często robię je w domu i dodaje w zasadzie to co mam w lodówce. Dodatki w Grubej Rybie bardzo fajnie ze sobą współgrają i połączenie ananasa z fasolką wypada bardzo dobrze. Jest to danie idealne na duży głód a porcja robi wrażenie.

Gruba Ryba to ryzykowny, ale udany miks kuchni azjatyckiej. Wymienione dania to tylko nieliczna część z menu. To miejsce idealne na wyjście ze znajomymi, kiedy każdy ma ochotę na coś innego. Tu bez problemu uda się dogodzić każdemu. Panuje też fajna, luźna atmosfera sprzyjająca spotkaniom towarzyskim. Moim zdaniem nie możecie wyjść stąd nie jedząc ramenu, ale miejsce sprawdzi się też świetnie kiedy najdzie Was ochota na sushi czy na tajską kuchnię. Od samego początku istnienia, restauracja słynęła z codziennych promocji dla gości i tak zostało do dziś. W poniedziałki dostaniecie aż 50% zniżki na wszystkie rameny, więc naprawdę warto skorzystać! A każdego dnia tygodnia czeka na Was inna promocyjna oferta. Warto zarezerwować stolik bo w tygodniu miejsce jest bardzo mocno oblegane przez pracowników okolicznych biurowców, w weekendy jest zdecydowanie luźniej.

Gruba Ryba – sushi & ramen bar/ ul. Siedmiogrodzka 1, Warszawa/ http://gruba-ryba.pl/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

siedemnaście − dziewięć =