Gorący Pies- burgery (i nie tylko) w Miasteczku Wilanów!

Zabieram Was na chwilę do Miasteczka Wilanów bo ostatnio dosyć mocno odkrywałam jego kulinarne strony. Dobra wiadomość dla mieszkańców tej dzielnicy jest taka, że nie muszą już jeździć do odległego centrum na dobrego burgera.

Gorący Pies to miejsce mega klimatyczne, ze ciekawym wystrojem. Jest industrialne a na ścianach znajdziemy ręcznie malowane motywy. Mój klimat i czuję się tu dobrze. Lokal jest przytulny i kameralny. No i zjecie tu z widokiem na samą Świątynię Opatrzności 🙂

W menu znajdziemy szeroki wybór burgerów, ale jest też kilka innych ciekawych pozycji. Ja jem burgera z camembertem i kradnie on całkiem moje serce. W środku oprócz wołowiny i mojego kochanego sera znajdziemy też pieczoną paprykę, grillowanego bakłażana, sałatę, pomidora, roszponkę, konfiturę z czerwonej cebuli i sos mango! Ja w ogóle uwielbiam burgery z dużą ilością warzyw i uwielbiam camembert, więc dla mnie jest to połączenie idealne a do tego sos z mango to już w ogóle hit. Teraz kiedy to pisze czuje jak działają mi ślinianki na samą myśl o tym burgerze.

Bardzo fajną opcję jest też mini burger w wydaniu klasycznym. Idealny na mniejszy głód, na moje potrzeby w sam raz, żeby najeść się i nie paść (chodź mi to tego stanu niedużo potrzeba).

Z ciekawych pozycji wpada mi w oko również fit burger bez bułki. To jest naprawdę świetne rozwiązanie szczególnie dla osób takich jak ja, które ciągle muszą się pilnować żeby nie przytyć, abo z innych powodów muszą ograniczyć spożywanie węgli. Burger jest w środku miękki i soczysty z bardzo dobrego mięsa, podany z pieczonymi warzywami, sałatą, suszonymi pomidorami i naprawdę obłędnym, ale to obłędnym guacamole.

W Gorącym Psie oprócz burgerów serwowane są również kanapki na ciepło robione na grillowanych pajdach wiejskiego chleba. Ja polecam szczególnie tą z pieczonym rostbefem, ogórkiem konserwowym, czerwoną cebulą, rukolą i sosem musztardowym z gorczycą. Jest odpowiedzią na znana wszystkim nowojorską kanapkę roubena. Soczysta, lekko chrupiąca i naprawdę pyszna! A sam marynowany i pieczony rostbef na pewno zdobędzie serce wszystkich miłośników mięsa!

No i na koniec, na moje oko największy specjał miejsca o takiej samej nazwie co lokal. Gorący Pies to jedyny hod dog w menu i jest zupełnie inny niż wszystkie hod dogi które jadłam. Podany w białej bułce z kiełbaskami jagnięcymi (!), świeżym ogórkiem, fetą, tzatzykami i konfiturą z czerwonej cebulki. Jest to mocna wariacja hod dogowa i składniki mogą wydawać się szalone, ale całkowicie wpada w mój gust. Kiełbaski są cudowne, ogórek i tzatziki dodają świeżości a domowej roboty konfitura z cebulki nadaje lekkiej słodkości. Jak dla mnie naprawdę świetne połączenie!

Co ważne weganie i wegetarianie też nie wyjdą stąd głodni bo w menu wegański burger z soczewicy w opcji z bułka i bez oraz burger z tofu w tempurze i młodym imbirem. Pozycji mięsnych też jest jeszcze kilka ciekawych do wyboru więc mam po co wracać. Niebawem w karcie pojawią się też nowości. Będziecie mogli zjeść steki oraz puledpork w wykonaniu Gorącego Psa 🙂 Nie zabraknie też nowości dla roślinożerców. Karta ma się rozszerzyć o wina sprzedawane na kieliszki za sprawą specjalnego urządzenia, które umożliwia nalewanie wina bez otwierania butelki. Dla mnie brzmi super! To miejsce, które z pewnością mogę Wam polecić. Karmią tu naprawdę dobrze, atmosfera jest bardzo sympatyczna, do tego miejsce jest przyjemne i z fajnym designem. Położone w centrum Miasteczka Wilanów jest chyba jedynym miejscem z prawdziwymi burgerami w najbliższej okolicy.

Gorący Pies, Al. Rzeczypospolitej 10, Warszawa Wilanówfacebook

 

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

13 − 1 =