Na tyłach Arkadii, za torami kolejowymi, w całkowicie niepozornym miejscu mieści się Stacja Kulinarna a w niej dwie restauracje, w klimatycznej zabudowie po starych garażach. Kuchnia polska (Polot w kuchni polskiej) i włoska. Oczami wyobraźni widzę jak ich wspólne patio pięknie rozkwita w lato. Nie znajdziecie drugiego, podobnego miejsca w Warszawie. Ja zaczynam może mało patriotycznie, ale od kuchni włoskiej.
Po wejściu do Fatto a mano jestem po prostu oczarowana. Miejsce jest przepiękne. Naprawdę cudowne. Jest jasno i przestronnie, na suficie wiszą, długie białe lampy, jedna ściana jest cała w drewnie. Jest to jedno z ładniejszych wnętrz jakie widziałam w Warszawskich restauracjach. Czuje się tu fantastycznie. To miejsce idealne na randkę, ale również na spotkanie w gronie przyjaciół. Takie miejsce, w którym samo przebywanie sprawia przyjemność. Siedzimy przy dużych, otwartych oknach, korzystając z pierwszych promieni słońca.
W karcie znajdziemy przystawki, makarony, pizze, dania główne i desery. Wszystkiego po kilka pozycji więc długość karty jest idealna. Nie za krótka, nie za długa.
Na stole jako pierwsze pojawia się czekadełko w postaci własnej roboty grissini z majonezem truflowym. Jest tak dobre, że znika równie szybko 🙂 Potem przychodzi kolej na przystawki. Stek z kalafiora z szynką parmeńską i lekko przypieczonym grana padano robi na mnie mega wrażenie. Jest to proste danie, ale przy dobrej jakość składnikach nie potrzeba dużo więcej wymyślać. Wszystko ze sobą pięknie się komponuje i zjadam to danie z prawdziwą przyjemnością.
Nad przystawkami zachwytów nie ma końca bo druga jest tak samo dobra jak pierwsza! Ośmiornica z ziołowym dressingiem i ziemniakiem jest perfekcyjna. Sama ośmiornica jest idealnie miękka i soczysta a delikatne dodatki nie zabijają jej smaku a świetnie współgrają.
Kiedy widzimy piękny piec opalany drewnem wiemy, że w naszym zamówieniu nie może zabraknąć pizzy. Większość pozycji jest dosyć oryginalnych i odbiega od menu innych pizzerii. Znajdziemy tu takie dodatki jak dynia, winogrona, gruszka… Nasz wybór pada na pizzę ze świeżą truflą, szynką parmeńską i jajkiem. Jest to najciekawsza pizza jaką jadłam, zupełnie inna niż wszystkie. Po pierwsze jestem wielką fanką smaku trufli (choć nie od zawsze, więc pamiętajcie, że nasze smaki zmieniają się całe życie) po drugie bardzo lubię sadzone jajko jako dodatek do pizzy (co ciekawe pierwszy raz tak jadłam jakieś 15 lat temu w Tunezji…) a po trzecie szynka parmeńska smakuje mi zawsze ze wszystkim. Ta pizza to bardzo ciekawe i smaczne, nowe doznanie kulinarne nie do spotkania gdzie indziej. Z wielką przyjemnością bym na nią wróciła, ale nie będzie to takie proste bo menu w Fatto jest sezonowe i zmienia się dość często. Na szczęście w menu czekają na spróbowanie inne, nietuzinkowe pozycje.
Czarny makaron własnoręcznie robiony w restauracji, jest pełen owoców morza. Kalmarów, krewetek czy ośmiornicy (nie baby a kawałków normalnej). I jest ich naprawdę dużo! Ta niepozornej wielkości miska jest olbrzymią porcją i idealnym daniem dla miłośników owoców morza.
Na deser panna cotta ze słonym karmelem. I jest to na pewno najlepsza panna cotta jaką jadłam w Polsce. Ma zupełnie inną konsystencje i jest tak super delikatna, że dosłownie rozpływa się w utach. W związku z tym, że tak jak mamy w zwyczaju wzięliśmy jeden deser na pół, toczy się o nią prawdziwa walka. Jest cudowna! A słony karmel jeszcze potęguje nasze doznania kulinarne.
Fatto a mano to znaczy ręczna robota. Ręcznie robi się tu makarony, ciasto, lepi pierożki. W gotowanie wkłada się serce, używa najlepszej jakość produktów i czuć to na talerzu. Właściciele chcieli stworzyć restauracje z włoską kuchnią zupełnie inną niż wszystkie. Pokazać, że po włosku nie musi być nudo i jednolicie, że to nie tylko makaron z sosem czy pizza z szynką i serem. Przychodząc tu na włoskie jedzenie spotka nasz dużo więcej, menu zaskoczy, a smaki sprawią, że poczujemy się szczęśliwi. Ręcznie robione były też lampiony i inne elementy wystroju, który jest naprawdę przepiękny. Powiem Wam zupełnie szczerze, że ja zakochałam się w tym miejscu od pierwszego wejrzenia a moja miłość rozkwitała z każdym daniem. To taka kuchnia włoska trochę inaczej i naprawdę chcę tu wracać jak najczęściej!
W menu znajdziecie również dużo dobrego wina!
Fatto a mano Ristorante & Wine Bar, Rydygiera 9, Warszawa, http://restauracjafattoamano.pl/
Jeden komentarz Dodaj własny