A tak naprawdę jeden dom. Przynajmniej teraz bo w planach jest budowa kolejnych, więc korzystajcie bo właśnie największym atutem tego miejsca jest to, że jest się zupełnie samym. Pewnie w sezonie nie jest aż tak pusto jak poza, ale kiedy przyjeżdżamy tu z zatłoczonego miasta myślę, że efekt wow jest gwarantowany niezależnie od pory roku. No i żeby Wam się podobało musicie lubić tak jak ja miejsca z dala od cywilizacji.
Dom znajduje się w maleńkiej wiosce nad samym jeziorem, na którym przebiega granica województwa warmińsko mazurskiego i podlaskiego. Okolice to głownie pola, łąki, pastwiska, małe wioski. Koniec świata. Bardzo ładny koniec świata. Dom, jak sama nazwa wskazuje stoi na jeziorze. Na brzegu znajduje się mała altanka, szopa i wejście na dosyć długi pomost, którym dochodzi się do domu. Ja jestem zakochana w tym miejscu jeszcze przed wejściem do środka. Jest jezioro, pomost, dom i Wy. Nie ma żadnych sąsiadów, żadnych ludzi na około, jest się zupełnie samym wśród natury. Tak bardzo blisko natury. Jest cisza i spokój. Jest przepięknie.
W środku jest równie dobrze jak na zewnątrz. Dom, choć nie wygląda jest naprawdę spory. Znajdziemy tu obszerny salon z kuchnią, wc, prysznic połączony z sauną oraz dwie dwuosobowe sypialnie (łóżka małżeńskie) z oddzielnymi wejściami. Jadąc w dwie pary, nikt sobie nie przeszkadza. Kuchnia jest bardzo dobrze wyposażona. Jest nawet piekarnik i zmywarka. Można sobie pichcić co ma się ochotę, a tak naprawdę nie ma innego wyjścia bo knajp a nawet sklepów w pobliżu brak. W salonie połączonym z kuchnią jest bardzo duża kanapa, stół i co najważniejsze i chyba najfajniejsze w całym domu: olbrzymie okno z którego roztacza się widok na jezioro i wyjście na cudowny taras, na którym mimo chłodu spędziliśmy większość czasu. Można jeść śniadanie i gapić się na nurkujące perkozy i inne ptaki, które są na wyciągnięcie ręki. Magia. W salonie jest też kominek. Błyskawicznie ogrzewa cały dom i w środku jest bardzo ciepło. Nie musicie się martwić, że zmarzniecie nawet w zimę. Kiedy kominek się pali nagrzewa pomieszczenie, które jest i prysznicem i sauną. Po 2 godzinach palenia w kominku mamy w domu normalną saunę i to jest naprawdę fantastyczna sprawa.
Dom jest bardzo ładnie urządzony, prosto, ale z klasą. W środku nie znajdziecie telewizora, całe show do oglądania macie za oknem. Czasami nawet przepływający wędkarze pomachają Wam ze swoich łódek. Goście mogą za dopłatą wypożyczyć dwie łódeczki, jedną z żaglem i dwie deski SUP. Dla mnie ta dopłata jest jednym małym minusikiem całego miejsca. Jeśli takie rzeczy są bez dopłat, nawet jeśli wrzucone do kosztu wynajmu zawsze robią fantastyczne wrażenie i można się poczuć takim w pełni ugoszczonym. Zresztą do tej pory wspominam Sirvis Apartamenty gdzie w cenie noclegu były i rowery i kajaki i nawet sauna nad jeziorem i to było takie miłe!
O tym miejscu mogłabym pisać wyjątkowo długo bo po prostu mnie zachwyciło. To najbardziej magiczne miejsce jakie odwiedziłam. Idealne. Luksusowe ze względu na swoje położenie. Wyjątkowe i jedyne w swoim rodzaju. Fantastyczne o każdej porze roku. W lato możecie się opalać i skakać prosto z tarasu do jeziora. Łowić ryby. Na jesieni możecie cieszyć się całkowitą ciszą i spokojem, a widok w zimę, kiedy okolica jest biała musi być fenomenalny. To jak jest się tak blisko wody, natury, ryb czy ptaków to jest cudowne uczucie. Polecam Wam bardzo, bardzo! W sezonie rezerwacje przyjmowane są na cały tydzień, poza sezonem można przyjechać na weekend.
Część z Was pytała czy domek się rusza. Ogólnie nie, jest bardzo stabilny i nie czuć, że jest na wodzie z wyjątkiem bardzo silnego wiatru. Wtedy można poczuć lekkie bujanie 🙂
Więcej informacji: facebook
3 komentarze Dodaj własny