„Do Sedna. Zapomniane umiejętności”- kolacja w Bazar Kocha!

dnia

„Wszystko co zobaczysz jest nieoczywiste i niepozorne. Wszystko czego spróbujesz jest wybornym smakiem stworzonym dzięki zapomnianym kulinarnym umiejętnościom.”

„Do Sedna. Zapomniane umiejętności” to nowa, kulinarna inicjatywa Bazaru Kocha, która ma trwać, aż do wiosny przyszłego roku. Polega na powrocie do wykorzystania starych technik kulinarnych, dzięki którym poznajemy prawdziwe jedzenie, czysty, nieskazitelny smak. Mleko i ziarno to temat przewodni pierwszej kolacji, która oficjalnie odbędzie się 29 czerwca, a w której miałam przyjemność brać udział trochę wcześniej. Kolejna spotkania, będą miały innych bohaterów.

„Skosztuj prawdziwe smaki, sam się przekonaj, jak różnie może smakować JEDEN PRODUKT, jak różnie może być wykorzystywany, czasem w nieoczywisty sposób.”

Kolacja składa się z 6 dań, zbudowana jest na bazie MLEKA I ZIARNA, które poddawane są w kuchni Bazaru Kocha naturalnym procesom przetwarzania, tak jak za dawnych lat.

Za menu odpowiada Tomasz Maćkowiak, szef kuchni a za dobór napojów Hanna Dąbrowska.

Chleb i osełka, wódka orkiszowa.

Klasyk na rozgrzewkę i początek kolacji. Niesamowite, że tak proste rzeczy jak prawdziwe masło i chleb, potrafią sprawić tyle radość i tak dobrze smakować.

19415947_10211343935105416_937355561_n

PRZYSTAWKA 1 

Warzywa w jogurcie, wino Weingut R&A Pfaff Gruner – Veltliner

Fermentowane warzywa korzenne w jogurcie, podane z wyśmienitym i zaskakującym pesto, którego głównym składnikiem był arcydzięgiel (roślina, z którą spotkałam się pierwszy raz). Fermentacja (minimum dwutygodniowa) całkowicie zmienia smak warzyw i efekt jest naprawdę zaskakujący.

19427767_10211344059468525_1275404671_n.jpg

PRZEKĄSKA 2 

Młoda kapusta Janówka, okrasa, ukwaszona śmietana, Weingut R&A Pfaff Gruner – Veltliner

Młoda kapustka, przypomina mi smaki domowych obiadów, natomiast jak dla mnie najważniejszym i najlepszym elementem była ukwaszona śmietana. Tak dobra, ze wszyscy goście mieli ochotę ją zjeść łyżkami jak lody. W zasadzie zapomniałam już, że własnie tak powinna smakować prawdziwa śmietana, niestety nie do dostania na sklepowych półkach.

19441115_10211344121910086_1184238051_n.jpg

ZUPA 

Polewka maślanka, lemoniada z pokrzyw

Danie, które po raz kolejny udowodniło, że w prostocie siła. Biała zupa ze zrobionej w Bazarze Kocha maślanki podana z pieczonym ziemniakiem. Tak prosta a tak zaskakująca w smaku.

19427508_10211344155630929_1394398340_n.jpg

DANIE 1 

Lin, dziki chrzan, śmietana, Chablis AOC Louis Moreau.

Dokładnie gołąbek z linem, podany z żytem i kurkami. Przypomnijcie sobie kiedy ostatnio jedliście żyto jako dodatek do obiadu? 🙂

19427874_10211344342275595_146435335_n.jpg

DANIE 2 

Perlica, serwatka, szparagi, Charles Sparr Riesling Tradition.

To drugie danie główne, które smakowało mi najbardziej, którego zdjęcia niestety nie zobaczycie, bo zrobiło się już za ciemno. Użycie serwatki tak zapomnianej w dzisiejszych czasach było strzałem w dziesiątkę. Serwatka to pozostałość po odciśnięciu twarogu z zsiadłego mleka, kiedyś powszechnie używana w kuchni, dziś uważana za odpad. Co ciekawe zawiera bardzo dużo, łatwo przyswajalnych składników odżywczych (białka, witaminy, minerały). Mam nadzieje, że dzięki takim inicjatywą niebawem wróci na salony.

DESER 

Ser, pszczeli pyłek, galaretka z kwiatów bzu, Wrześniówka.

Uwielbiam takie desery. Dobry twaróg, pszczeli pyłek i obłędna galaretka z czarnego bzu. Idealne zakończenie kolacji. Klasycznie, ale z nutką szaleństwa.

19427587_10211344408517251_1124108256_n.jpg

 

Kolacja spełniła swoje zadane. Przypomniała o zupełnie zapomnianych produktach a co najważniejsze smakach. Bo czy nie jest okropne to, że nie pamiętamy (niektórzy nawet nie wiedzą) jak smakuje prawdzie masło, śmietana, czy twaróg? Ja miałam dużo szczęścia, bo wszystkie wakacje dzieciństwa spędziłam u rodziny na wsi i zajadałam się twarogiem popijając go szklanką mleka prosto od krowy. I przez te wszystkie lata, będąc skazana na warszawskie sklepy, zdążyłam zapomnieć jak te produkty smakują naprawdę. Piszę to trochę z łezką w oku, myśląc do czego to doszło, że część z nas nawet nie wie jak powinno smakować masło czy śmietana. Oczywiście są miejsca (Hala Mirowska) gdzie można kupić nawet mleko od krowy w plastikowej butelce, ale większości z nas, albo o tym nie wie, albo nie chce tracić czasu na takie zabawy.

Kolacja była zaskakująca, smaczna i wyszłam bardzo najedzona. Dobór win i napoi, trafiony w punkt. I przede wszystkim jako całość była bardzo ciekawym doświadczeniem. Jeśli macie ochotę na takie doznania, kolacja MLEKO I ZIARNO odbędzie się jeszcze 29 czerwca, więcej informacji i zapisy  TU

Gratuluje pomysłu i czekam na nowe odsłony, nowe smaki, o których może sobie przypomnimy dzięki takim inicjatywą. A już na początku lipca trochę niespodzianek od Marcina Kocha, który (tak jak i ja) we wspólnym jedzeniu posiłków widzi dużo więcej niż zaspokajanie głodu.

Obserwacje Marcina i jego współpracowników pokazują, że w dzisiejszych czasach warto odzyskać także coś jeszcze. To mianowicie co w jedzeniu zeszło na drugi plan – czas, rozmowę, relacje. – Nie umiemy zapomnieć nawet na chwile o naszych telefonach i lajkach kiedy jemy – tłumaczy – chciałbym pokazać, że warto ten czas przeżyć tu i teraz, bo tak jest fajniej dla wszystkich. Dlatego już w pierwszych dniach lipca (4,5,6) w oknie powstającego obok lokalu Talerzyki pojawi się stół, do którego Marcin zaprosi każdego, kto chce zjeść z nim posiłek w zamian za poświęcony mu czas. – Taki kulinarny performers – uśmiecha się – jestem pewien, że warto.

Więcej informacji o restauracji Bazar Kocha: http://bazarkocha.pl/

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

1 × cztery =