Są takie miejsca w Warszawie, do których planuję wybrać się od dawna, ale zawsze coś staje na przeszkodzie. O Bubbles słyszałam już od dłuższego czasu i od dłuższego czasu było na mojej liście miejsc do odwiedzenia. Żałuję, że do tej restauracji mieszczącej się na Placu Piłsudskiego, tuż obok Krakowskiego Przedmieścia nie dotarłam wcześniej, bo okazało się jednym z nielicznych miejsc w Warszawie, do których chcę wracać.
Nazwa Bubbles oznacza bąbelki i nie jest to nazwa przypadkowa ponieważ goście mogą się tu napić bąbelków z całego świata. Wybór szampanów jest imponujący, ale w menu znajdziemy również prosecco, lambrusco, cave. Dostępne bąbelki są na każdą kieszeń, sporo jest w sprzedaży na kieliszki. Znajdziecie trunki przystępne cenowo do picia na co dzień ze znajomymi jak i najlepsze szampany na świecie na wyjątkowe okazje czy dla koneserów. Co ważne, niezależnie od ceny wszystkie są naprawdę dobrej jakości i każdy znajdzie coś dobrego dla siebie. Oprócz bąbelków restauracja posiada imponującą kartę win z Włoch i Hiszpanii. Ja swoją wizytę spędzam z kieliszkiem prosecco.
Jak się okazuje Bubbles to nie tylko bąbelki. To również jedzenie i karta menu skomponowana tak by pasowała do zawartości naszych kieliszków, karta pokazująca, że szampana można pić również z prostymi daniami. Menu jest fantastyczne i dokładnie takie jak lubię. Przeważają najróżniejsze przystawki w cenach od 12,90 zł w górę. Jest ich naprawdę bardzo duży wybór a ja uwielbiam w ten sposób jeść ze znajomymi. Zamawiamy dużo małych talerzy i wspólnie się nimi delektujemy.
Na naszym stole pojawiło się jedno danie główne a dokładniej kopytka z sosem truflowym. Można by pomyśleć, że kopytka to tak proste danie i co może być w nim wyjątkowego? Nic bardziej mylnego, w prostocie siła! Sos truflowy i doskonały parmezan przeniosły kopytka na kulinarne wyżyny i uczyniły daniem przepysznym i wyjątkowym! Nie możecie wyjść z Bubbles bez tego zamówienia!
Jeśli nie jesteście akurat na diecie to bardzo polecam spróbować camembert z Normandii z konfiturą, podany na ciepło, lekko roztopiony i miękki w środku a chrupiący na zewnątrz. Jest to foodporn w czystej postaci, szczególnie dla takich miłośników camembertów jak ja. Słodka konfitura idealnie balansuje smaki. Ser jest bardzo dobrej jakość. W Bubbles w specjalnej lodówce przy barze znajdziecie cały arsenał serów zarówno z Francji jak i regionalnych z Polski. Jest w czym wybierać.
Kolejnym świetnym daniem są mule bez skorupek w sosie szafranowym. Są świeże i czuć od nich morze. Z sosem szafranowym mam do czynienia pierwszy raz i bardzo mi smakuje.
Równie ciekawie prezentuje się łosoś gravlax z kremem truflowym, burakami i sosem cytrynowym. W tym daniu kolejny raz pojawia się trufla, której jestem ostatnio olbrzymią fanką. Marynowany, surowy łosoś to też to co lubię, a słodkie buraczki idealnie uzupełniają smakowo tę kompozycję.
Obłędna jest też sezonowana ligawa na paście truflowej. Akurat w tym daniu trufla moim zdaniem jest zbędna ponieważ samo mięso jest tak dobre, że aż szkoda sobie psuć jego smak dodatkami. Kawałki tej wołowiny to raj dla mięsożerców i kubeczków smakowych. Porcja jest też naprawdę duża.
Dużym zaskoczeniem jest tatar z pomidora, który wygląda jak mięsny i może nie smakuje jak mięso, ale też nie jak pomidor. To bardzo ciekawe danie, któremu warto dać się zaskoczyć nawet jeśli nie jesteście na diecie roślinnej. Smak jedyny w swoim rodzaju i nie podobny do niczego innego.
Na naszym stole nie może zabraknąć fasolki szparagowej z bobem i chorizzo bo kocham całym sercem jedno i drugie warzywo z tego dania. Podane z bułeczką i pikantną kiełbaską jest dla mnie prostą acz idealną przystawką.
Połączenie kaszanki z kiełbaską chorizo przypada mi do gustu najmniej, ale jestem pewna, że znajdzie swoich fanów szczególnie wśród męskiego grona.
Podsumowując! Jedzenie w Bubbles jest rewelacyjne! Sprawia mi prawdziwą przyjemność, zaskakuje, cieszy, relaksuje. Menu jest niezwykle ciekawe a każde danie kusi żeby je spróbować. To co ja zjadłam to mniej więcej połowa dostępnych przystawek więc już nie mogę doczekać się kolejnej wizyty. To miejsce wprost idealne na spotkania z przyjaciółmi przy kieliszku szampana i smacznych talerzykach, których najlepiej zamówić więcej i dzielić się z towarzyszami. Świetnie sprawdzi się też na randkę a nawet na spotkanie służbowe. Zaskakują przystępne ceny, które nie są raczej kojarzone z tą lokalizacją oraz spore porcje jak na przystawki. To takie miejsce całkiem w moim stylu, które skrada moje serce, którego klimat i koncepcja niezwykle mi się podoba.
Bierzcie znajomych i wpadajcie na prawdziwą ucztę i bąbelki! Tylko koniecznie zróbcie rezerwacje wcześniej bo w weekendy jest ciężko znaleźć wolny stolik!
Zapomniałabym! Wystrojem wnętrza też jestem zachwycona! 🙂
Bubbles/ Plac Piłsudskiego 9/ http://bubbles.com.pl
Jeden komentarz Dodaj własny